Ochrona zwierząt łownych i środowiska ich bytowania
Występowanie zwierząt łownych w łowiskach polnych i leśnych naszego kraju uwarunkowane jest wieloma naturalnymi i antropogenicznymi czynnikami środowiskowymi, które mogą sprzyjać jej rozwojowi bądź ten rozwój znacznie ograniczać. Na układ warunków życiowych zwierząt łownych szczególny wpływ wywiera działalność gospodarcza i hodowlana człowieka. Stosując uciążliwe dla środowiska przyrodniczego technologie przemysłowe oraz upraszczając strukturę przestrzenną terenów bagiennych, pól uprawnych i ujednolicając skład gatunkowy lasów, człowiek nie tylko zaburzył funkcjonowanie ekosystemów wodnych i lądowych i obniżył ich naturalną produktywność, lecz także niekorzystnie zmienił, a w niektórych przypadkach nawet i zupełnie zniszczył środowisko bytowania wielu gatunków dziko żyjących zwierząt. W wyniku tych nie w pełni przemyślanych działań, często ekologicznie nie uzasadnionych, zmierzających do pełnego podporządkowania przyrody i kształtowania jej według własnych wymyślonych wzorów, na znacznych obszarach powstały rozległe i przyrodniczo zubożone przestrzenie rolnicze i leśne, o charakterze pustyń ekologicznych, nie zaspokajające podstawowych potrzeb pokarmowych i osłonowych zwierząt.
Dewastacji środowiska przyrodniczego łowisk polnych i leśnych towarzyszy zazwyczaj spadek pogłowia zwierząt łownych i dość powszechnie już obserwowane zanikanie gatunków do niedawna jeszcze licznie występujących. Z drugiej natomiast strony nasiliły się też, i to na znaczną już skalę, sytuacje konfliktowe na polach uprawnych i niektórych obszarach leśnych, wywołane zaburzeniem równowagi między naturalną pojemnością wyżywieniową ekosystemów a liczbą bytujących w nich zwierząt. Niekorzystny okazał się tu zwłaszcza nadmierny i jednostronny rozwój dużych roślinożerców, zwłaszcza jeleniowatych, wyrządzających poważne szkody w prawach rolnych i w drzewostanach młodszych klas wieku. Ukształtowany przez człowieka układ warunków środowiskowych pozwala zazwyczaj egzystować grupie zwierząt, dla zdecydowanej natomiast większości gatunków łownych, a Płaszcza zaliczanych do tzw. zwierzyny drobnej, wyrównane i zdewastowane Przyrodniczo ekosystemy okazały się istotną barierą w ich naturalnym rozwoju, czynników ograniczających bądź uniemożliwiających bytowanie zwierząt jest wiele. Mają one różny charakter i mogą wpływać bezpośrednio bądź pośrednio na organizmy zwierząt łownych, wywołując określone skutki w ich rozwoju. Pozwala bowiem nie tylko lepiej zrozumieć malejące powiązania i zależności między środowiskiem przyrodniczym, w którym zwierzęta bytują, a ich rozwojem, lecz także skuteczniej przeciwdziałać postępującej degradacji łowisk oraz racjonalniej użytkować i chronić populacje zwierząt zagrożonych.
Ramy tego rozdziału nie pozwalają na pełną charakterystykę wszystkich czynników negatywnie oddziaływających na zwierzęta łowne, a także i na pełne przedstawienie możliwości skutecznego przeciwdziałania ich ujemnym skutkom. Z tego też względu ograniczono się do zasygnalizowania najważniejszych i najczęściej występujących zagrożeń. Uwzględniono przy tym zarówno oddziaływanie czynników naturalnych, np. pogodowych, jak i antropogenicznych. Przez te ostatnie należy tu rozumieć ogół czynników środowiskowych powstałych w wyniku niewłaściwego zagospodarowania i użytkowania ekosystemów przez człowieka. Tego typu przekształcenia z reguły oddziałują negatywnie na zwierzęta i nie sprzyjają ich rozwojowi.
Czynniki naturalne. Do czynników naturalnych, ograniczających lub drastycznie redukujących pogłowie zwierząt łownych, należą głównie warunki pogodowe: mroźne zimy, długotrwałe opady oraz cyklicznie powtarzające się w okresach letnich susze. Zimą szczególnie niebezpieczne dla zwierząt są niskie temperatury oraz gruba pokrywa śnieżna ze zlodowaciałą warstwą utrudniającą zwierzętom poruszanie się, dostęp do naturalnego żeru i kalecząca ich nogi. W takich warunkach pogodowych niezbędne jest właściwie zorganizowane dokarmianie, polegające na wykładaniu pełnowartościowej karmy do specjalnie w tym celu pobudowanych i właściwie zlokalizowanych urządzeń - paśników - oraz odsłanianie zimozielonych pędów roślin. W lasach będą to pędy krzewinek wrzosu, borówki brusznicy i borówki czernicy, natomiast na polach oziminy. Inną skuteczną metodą ochrony zwierząt, możliwą do zastosowania, jest ich odłów i okresowe przetrzymanie. Taką formę ochrony można np. z powodzeniem stosować w wypad ku kuropatw. Znoszą one bardzo dobrze krótki okres niewoli i są w dobrej kondycji fizycznej. Żeby ptaki nie rozbijały się o ściany woliery, musi być ona niska.
Czynnikiem ograniczającym rozwój niektórych gatunków są też długotrwałe i intensywne, czasem ulewne deszcze. Wyrządzają one sporo szkód, zwłaszcza w lęgach ptaków zakładających gniazda na powierzchni gruntu. Wiele z nich ulega wtedy podtopieniu czy nawet całkowitemu zalaniu. Intensywne i długotrwałe opady nie sprzyjają też rozwojowi piskląt. Na ten niekorzystnie oddziaływający czynnik nie mamy, niestety, żadnego wpływu, nie jesteśmy także w stanie przeciwdziałać jego ujemnym skutkom. Niekorzystne dla zwierząt są też długotrwałe susze, w czas których wysychają naturalne wodopoje i tak ważne dla niektórych gatunków (dzik jeleń) babrzyska służące do kąpieli błotnych. W takich sytuacjach niezbędne jest pogłębienie wysychających wodopojów naturalnych lub budowanie sztucznych. Zarówno wodopoje, jak i babrzyska powinny być stałym składnikiem łowisk leśnych należy bezwzględnie je chronić i nie dopuszczać do ich osuszania.
Oddziaływanie człowieka. Znacznie więcej szkód wyrządza człowiek swą codzienną działalnością na polach uprawnych i w lasach. Ma ona różny charakter i z reguły nie sprzyja rozwojowi zwierząt, ogranicza ich liczebność, a w niektórych sytuacjach powoduje wyginięcie całych populacji. Do czynników szczególnie niebezpiecznych, oddziaływających bezpośrednio na organizmy zwierząt, zaliczyć można pożary leśne, trasy komunikacyjne, maszyny rolnicze, chemiczne środki ochrony roślin, wałęsające się psy i zdziczałe koty oraz kłusującego, także i w czasach ochronnych, człowieka. Ponieważ zagrożenia te są najczęściej ostrzegane i sygnalizowane, spróbujmy krótko je scharakteryzować i przedstawić.
Bardzo dużo zwierząt - zarówno młodych, jak i dorosłych - ginie na szlakach komunikacyjnych przecinających się z trasami ich migracji dobowych i okresowych. Szczególne zagrożenie stwarza przemieszczanie ssaków kopytnych takich gatunków, jak łoś, jeleń, dzik czy sarna. Zwierzęta te nie tylko giną, lecz także są sprawcami groźnych w skutkach wypadków drogowych. Często bowiem w wyniku zderzeń z przejeżdżającymi pojazdami ranni zostają także ludzie. Niewiele się jednak robi, by problem ten właściwie rozwiązać. Przy projektowaniu nowych tras komunikacyjnych i modernizowaniu istniejących zwierzęta, jako naturalny i ciągle przemieszczający się składnik ekosystemów, nie są z reguły brane pod uwagę. Nie buduje się więc dróg z wiaduktami i przepustami, umożliwiającymi bezkolizyjne przemieszczanie się dużych i małych ssaków łownych, nie instaluje lusterek odblaskowych sygnalizujących zwierzynie nadjeżdżające nocą pojazdy, nie grodzi poboczy dróg. Jedyną czynnością jest ustawianie znaku drogowego z namalowaną sylwetką jelenia sygnalizującego przemieszczające się zwierzęta leśne. Jest to stanowczo za mało jak na rangę tego problemu. Zapobiec stratom można tu tylko poprzez odpowiednie rozwiązania techniczne. Zadaniem myśliwych powinno być natomiast sygnalizowanie drogowcom i kompetentnym urzędom odcinków dróg najbardziej niebezpiecznych, gdzie ginie najwięcej zwierząt i dochodzi do groźnych w skutkach wypadków. Problem wydaje się być bardzo ważny w związku z projektowaną budową sieci autostrad. Należy także podejmować próby, wszędzie tam, gdzie jest to oczywiście możliwe, takiej przebudowy ciągów ekologicznych, by zwierzęta zmieniły trasy swych wędrówek.
Znacznym zagrożeniem są też maszyny rolnicze. Szczególnie dużo zwierząt ginie w okresie pierwszych sianokosów. Najczęściej zabijane są bezbronne oseski zajęcze i sarnie, ratujące się przed niebezpieczeństwem przywarowaniem do gruntu i leżeniem w bezruchu. W trakcie koszenia zacinane są również samice kuraków polnych, zwłaszcza kuropatw i bażantów, zakładających gniazda w lucernie, koniczynie i w trawach. Również i one nie chcąc zdradzić miejsca położenia gniazda, siedzą w nim do ostatniej chwili i giną pod nożami kosiarek. Zapobiec zabijaniu tych zwierząt można tu tylko poprzez instalowanie odpowiednio skonstruowanych wypłaszaczy, zbudowanych z kątownika i zaczepionych do niego kilku łańcuchów. Łańcuchy powinny być tak zamocowane, by ich koniec był ciągnięty po pasie roślin Przewidzianym w następnej kolejności do koszenia. Na niewielki nacisk mechaniczny, wywołany ich ciężarem, zwierzęta na ogół reagują, podnoszą się i uciekają. Z gniazd podrywają się też wysiadujące w nich p taki, sygnalizując tym samym miejsce ich zlokalizowania. Dostrzeżone w trakcie koszenia zwierzęta powinny być przeniesione w bezpieczne, nie zagrażające ich życiu miejsce, natomiast zlokalizowane gniazda należy odpowiednio oznakować jakąś gałęzią lub tyczką, tak by w "akcie następnego pokosu miejsce to zostało zauważone. Pożądane jest też pozostawienie wokół gniazda niewielkiej kępy nie skoszonej roślinności, która powinna maskować gniazdo i siedzącego w nim ptaka przed drapieżnikami i szkodnikami łowieckimi. Po skończeniu sianokosów należy pamiętać o usunięciu ustawionych przy znalezionych gniazdach gałęzi lub tyczek. Pozostawione mogą. stać się doskonałą czatownią dla ptaków drapieżnych. Jeszcze lepsze rezultaty uzyskać możemy przeszukując przewidzianą do koszenia łąkę z psem prowadzonym na otoku. Również i w tym wypadku odnalezione gniazda odpowiednio oznakowujemy, a zauważone młode koźlęta przenosimy w bezpieczne miejsce poza areał przewidziany do koszenia. Konieczne jes t także informowanie ludności wiejskiej, że znalezione przypadkowo koźlę nie zostało przez matkę porzucone. Koza zawsze znajduje się w pobliżu i bacznie obserwuje. Oddala się od koźlęcia na pewną odległość, by swym zapachem nie ściągnąć drapieżnika bądź szkodnika łowieckiego.
Innym zagrożeniem dla zwierząt łownych żyjących na polach uprawnych są chemiczne środki ochrony roślin stosowane wielokrotnie na ten sam łan. Niewłaściwe przygotowanie stężenia roztworów chemicznych, którymi opryskiwane są rośliny, powoduje zaburzenia w funkcjonowaniu przewodu pokarmowego zwierząt, często kończące się ich śmiercią. Najbardziej niebezpieczne są tu zwłaszcza środki oddziaływające totalnie i o długim okresie karencji. W miarę możliwości powinno się je zastępować środkami ochrony roślin działającymi wybiórczo i w ciągu krótkiego czasu.
Wiele szkód w zwierzostanach wyrządzają też wałęsające się psy i zdziczałe koty. Nadmierny i niekontrolowany rozwój tych czworonogów, obserwowany zwłaszcza na wsi, oraz brak właściwej opieki ze strony właścicieli powodują, że szybko się one do danej im wolności przystosowują i zaczynają zachowywać jak naturalne ssaki drapieżne. Systematycznie penetrują przestrzeń pól uprawnych i kompleksów leśnych w poszukiwaniu zwierząt łownych ciągle je niepokojąc. Są przy tym bardzo ostrożne, unikają kontaktów z człowiekiem i na jego widok szybko się oddalają. Nie dają się też łatwo podejść. O obecności tych groźnych szkodników łowieckich dobrze informują, zwłaszcza zimą, licznie pozostawione na śniegu tropy oraz zagryzione i rozszarpane tusze zwierząt. Najwięcej szkód wyrządzają dobrze zorganizowane i wszędobylskie psie sfory, składające się najczęściej z 3-5 osobników i przebywające w łowiskach stale bądź w określonej porze doby. Do tych ostatnich należą przede wszystkim psy uwalniane pr zez rolników z uwięzi na noc i wypuszczane poza zabudowania. Są one niebezpieczne nie tylko dla dziko żyjących zwierząt, lecz także i dla ludzi. Wśród włóczących się psów dość liczną grupę stanowią też porzucone przez mieszkańców miast w okresie letnich urlopów. Szkodnikami łowieckimi są także zdziczałe koty trzymające się z dala od zabudowań wiejskich Zarówno one, jak i włóczące się w łowisku psy powinny być bezwzględnie eliminowane jako składnik nie tylko niepożądany, lecz wręcz szkodliwy. Decydując się jednak na ich odstrzał, powinniśmy być w pełni przekonani, że są to na pewno szkodniki łowieckie. Niedopuszczalne jest strzelanie do psa przebywającego w towarzystwie człowieka w polu lub na pastwisku. Jeżeli stwierdzimy przypadki niewłaściwego zachowania się czworonoga, i to na dodatek w obecności jego właściciela, powinniśmy poinformować taką osobę o konieczności właściwego nadzoru nad psem, a także o nakładanym na nas, myśliwych, ustawowym obowiązku likwidowania włóczący ch się w łowiskach psów i kotów. Naczelną jednak zasadą powinno być unikanie jakichkolwiek konfliktów z ludnością wiejską.
Zwierzęta łowne musimy także chronić przed kłusującym człowiekiem. Ta od dawna praktykowana forma niehumanitarnego i nielegalnego pozyskiwania zwierząt ciągle, niestety, ma jeszcze miejsce, a na niektórych obszarach jest wręcz dzisiaj plagą bardzo trudną do zwalczania. Zwierzęta łapane są najczęściej w różne, bardzo przemyślnie skonstruowane urządzenie nazywane potrzaskami, sidłami, wnykami. Zakładane są one zazwyczaj na ścieżkach przemieszczania się zwierząt. Wiele z tych urządzeń jest także groźnych dla człowieka. Szczególnie niebezpieczne są tu zwłaszcza wnyki mocowane do zgiętych wierzchołków młodych drzew, które po zwolnieniu mogą podnieść na znaczną wysokość nawet osobnika o kilkudziesięciokilogramowej wadze. Penetrujący łowisko kłusownik nie kieruje się żadnymi normami etycznymi, nie istnieją też dla niego czasy ochronne. Obowiązuje natomiast zasada, że każdy sposób, nawet ten najbardziej okrutny, jeżeli prowadzi do celu i pozwala schwytać i zabić zwierzynę w dowolnym czasie, jest sposobem dobrym. Zwalczanie kłusownictwa jest szalenie trudne i niebezpieczne. Konieczne jest tu zachowanie daleko idącej ostrożności, ponieważ kłusownik schwytany na gorącym uczynku gotów jest zrobić wszystko, nawet użyć nielegalnie posiadanej broni. Walka z kłusownictwem musi więc być prowadzona w sposób zorganizowany, tak by zebrane dowody obciążające nie budziły wątpliwości prokuratora i zespołu sędziowskiego. Jak się wydaje, do zwalczania kłusownictwa w większym stopniu powinny być wykorzystane kamery wideo, pozwalające bezpiecznie rejestrować czyny przestępcze. Konieczne jest też systematyczne sprawdzanie przesmyków zwierząt i zdejmowanie założonych wnyków i różnego typu potrzasków, do których stosunkowo łatwo doprowadzą, zwłaszcza zimą, pozostawione na śniegu ślady odciśniętych butów kłusownika.
Ochrona środowiska bytowania zwierząt łownych. Dla rozwoju zwierząt łownych podstawowe jednak znaczenie ma jakość środowiska, w którym one systematycznie przebywają, wyrażająca się większą lub mniejszą różnorodnością. Każdy gatunek, a w obrębie gatunku również i osobnik, ma swoje specyficzne wymagania środowiskowe, które zaspokajać powinny jego podstawowe potrzeby życiowe. Dla niektórych grup zwierząt środowiskiem bytowania może być pojedynczy ekosystem, obejmujący stosunkowo niewielki areał (np. pole uprawne dla zająca lub stada kuropatw), dla innych natomiast bardzo rozległy obszar, skupiający wiele różnych ekosystemów (np. rozległy kompleks leśny z terenami bagiennymi i łąki jako środowisko bytowania jeleni i dzików). Zarówno w jednym, jak i w drugim wypadku o warunkach życiowych zwierząt decydują składniki przyrody ożywionej i nieożywionej. W tej pierwszej grupie ważną rolę odgrywa szata roślinna, dostarczająca zwierzętom niezbędnego do życia pokarmu oraz licznych miejsc osłonowych, chroniących przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi i drapieżnikami. Im bardziej zróżnicowane jest środowisko przyrodnicze danego łowiska, tym bogatsza w gatunki łowiecka fauna w nim bytuje.
Naturalna różnorodność przyrodnicza łowisk polnych i leśnych jest jednak często zubażana i niekorzystnie przekształcana. Na środowisku bytowania zwierząt szczególne piętno wywarły intensywne metody uprawy roślin i hodowli lasów, preferujące wielko łanowe pola uprawne i jednogatunkowe drzewostany. Obszary rolnicze zagospodarowane systemem wielko łanowym są z reguły pozbawione naturalnych osłon roślinnych. Dostosowując bowiem przestrzeń pól do uprawy sprzętem mechanicznym, wyeliminowano z nich miedze, wycięto remizy, zadrzewienia i za- j krzewienia. Pokrywę roślinną tworzą tu jedynie jednogatunkowe łany roślin uprawnych, występujące zwartym płatem tylko przez okres 3-4 miesięcy. Krótkotrwała obecność roślin uprawnych nie zaspokaja całorocznych potrzeb pokarmowych zwierząt. Na tak ukształtowanych polach brakuje miejsc noclegowych dla bażantów, żeru pędowego dla zajęcy, chwastów i owadów dla kuropatw. Odwiedzane są one głównie przez duże ssaki, zwłaszcza jelenie i dziki, w okres ie dojrzewania roślin uprawnych.
Do dewastacji środowiska przyrodniczego łowisk polnych w znacznym stopniu przyczyniły się także zabiegi melioracyjne. Wykonane szablonowo, głównie pod kątem szybkiego odprowadzenia wód powierzchniowych i obniżenia wód gruntowych, doprowadziły do osuszenia i zniszczenia wielu terenów bagiennych, torfowisk oraz oczek wodnych będących miejscem bytowania zarówno ptactwa wodno-błotnego, jak i niektórych gatunków ssaków ziemno-wodnych. W trakcie wykonywania prac melioracyjnych nie oszczędzano także zadrzewień i zakrzewień. Wszystko, co rosło na drodze przemieszczającej się koparki, skrzętnie wycinano. Nawet najprostsze prace wykonywano ciężkim sprzętem mechanicznym. Zupełnie zaniechano ręcznego oczyszczania rowów, które nie niszczy roślinności drzewiasto-krzewiastej i pozwala na swobodny odpływ nadmiaru wiosennych wód roztopowych.
Ponieważ o warunkach bytowania zwierząt łownych na polach uprawnych decydują w głównej mierze powierzchnie ekologiczne, powszechnie nazywane użytkami ekologicznymi, do których zaliczamy tereny bagienne, zadrzewienia, zakrzewienia i remizy, podstawowym zadaniem użytkowników łowisk polnych powinna być troska o bezwzględne zachowanie wszystkich istniejących powierzchni ekologicznych i odbudowanie zdewastowanych. Dla łowiectwa bardzo cenne są zwłaszcza śródpolne bagna oraz różnego typu zadrzewienia i zakrzewienia układające się w charakterystyczne ciągi ekologiczne, umożliwiające zwierzętom bezpieczne przemieszczanie w obrębie pól uprawnych. W każdym łowisku polnym podstawowa sieć ciągów ekologicznych powinna być zinwentaryzowana i naniesiona na odpowiednie podkłady mapowe, a następnie zgłoszona do Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody i Wojewódzkiego Biura Planowania Przestrzennego celem uwzględnienia tych ważnych składników krajobrazów rolniczych w planach przestrzennego zagospod arowania gmin. W obecnej sytuacji prawnej jest to najbardziej skuteczna forma ochrony, tych elementów środowiska przyrodniczego łowisk polnych, które w głównej mierze decydują o warunkach życiowych zwierząt stale lub okresowo tu bytujących. Inną skuteczną formą ochrony jest systematyczne wykupywanie najwartościowszych powierzchni przez koła łowieckie.
Jeśli chodzi o ekosystemy leśne, to najmniej korzystne warunki dla bytowania zwierząt zapewniają monokultury iglaste, pozbawione podszytów i podrostów liściastych oraz krzewinek (wrzosu, borówki czernicy i borówki brusznicy). Brak zróżnicowanej gatunkowo szaty roślinnej sprzyja spałowaniu (zgryzaniu kory) i zgryzaniu pędów drzewek, co prowadzi często do przepadania upraw leśnych i zamierania młodników. Poprawę warunków środowiskowych na terenach leśnych uzyskać można głównie poprzez przebudowę monokultur iglastych i wprowadzanie, wszędzie tam, gdzie jest to oczywiście możliwe, drzew liściastych, a także poprzez dostosowanie stanu ilościowego zwierząt do pojemności wyżywieniowej kompleksu leśnego. Na siedliskach żyźniejszych w większym stopniu powinny być wykorzystane odnowienia naturalne. Dotyczy to zwłaszcza powierzchni użytkowanych zrębami zupełnymi, na których powinno się pozostawić dobrze wykształcony podrost i podszyt liściasty oraz pojedyncze egzemplarze lub biogrupy dę bów i buków o dobrze rozrośniętych koronach. Najlepiej, jeżeli znajdą się one na obrzeżu wycinanej powierzchni. Pozostawione na zrębie dęby i buki dostarczą zwierzynie wartościowego pokarmu, jakim są żołędzie i bukiew. W latach nasiennych tych gatunków zarówno jelenie, jak i dziki sporadycznie wychodzą na pola uprawne i wyrządzają zdecydowanie mniej szkód.
Na obszarach leśnych powinno się także zaniechać zalesiania śródleśnych łąk, zarośli wierzbowych (często są karczowane) i trudnych do odnowienia halizn. Wszystkie te powierzchnie powinny być przekwalifikowane na powierzchnie ekologiczne, zwłaszcza że obecna ustawa o lasach taką możliwość uwzględnia. Obecność tych powierzchni wpływa korzystnie na stan równowagi ekologicznej ekosystemów leśnych i przeciwdziała powstawaniu szkód wyrządzanych przez zwierzynę w drzewostanach młodszych klas wieku. W lasach powinno się też zaniechać osuszających melioracji wodnych i zalesiania powierzchni odwodnionych. Podobnie jak tereny bagienne w obrębie pól uprawnych, również i śródleśne torfowiska i bagna należy bezwzględnie chronić. Kształtują one lokalny mikroklimat, oddziaływają korzystnie na warunki wodne gleb obszarów przyległych stymulując wzrost wielogatunkowych lasów liściastych i mieszanych. Obrzeża podtopionych powierzchni i torfowisk często wykorzystywane są przez dziki i jelenie do kąpieli błotnych. Ich obecność decyduje zazwyczaj o wyborze miejsca bytowania tych gatunków.
Darz Bór! - GMI |